środa, 8 kwietnia 2015

Ośmiornica w czosnku


W naszej strefie geograficznej przygotowanie ośmiornicy
 wiąże się z nieustannym "fuj" z ust prawie wszystkich.
Zdecydowanie jest to "8 obcy pasażer" w naszych kuchniach.
Ale jestem otwarty na przygody.
Zwłaszcza, że wcześniej już wprowadziłem go do organizmu za granicą.


Stwora rozmrażamy powolutku i wkładamy do garnka z wodą osoloną.
Dodajemy 2 listki laurowe, 2 kulki ziela angielskiego, papryczkę chili.
I czary mary: korek z butelki wina.
Podobno sprawia, że paskuda będzie miękka.
A zawsze fajnie wypić wino podczas gotowania.
Trwa to około 1 godziny.


Po ugotowaniu potworek ma taki wygląd.

 
Teraz po wystudzeniu kroimy wszystkie miękkie części na kawałki.
Tak zwany dziób, który jest w środku i jest twardy, wyrzucamy
ptakom na pożarcie.
Rozgrzewamy patelnię z oliwą i dodajemy czosnek i ostrą papryczkę.
Wrzucamy pokrojoną w kawałki ośmiornicę.
Trochę soli i pieprzu.


Posypujemy posiekaną kolendrą.
Ja podałem z frytkami.
Ale dobrze się łączy z makaronem i sosem pomidorowym.
Brrrrrr....



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz